Wiecie co to miłość ? Pytam, ponieważ większość ludzi w naszych czasach nie wie. Nie mają pojęcia co się z nią robi i to mnie denerwuje.
Coraz częściej przeglądam się różnym związkom i wnioskuję, że ludzie w naszym wieku robią to dla tak zwanego fejmu. Następny temat na który mogłabym się rozpisać, ale zostańmy przy dzisiejszym temacie.
Wiecie o co mi chodzi mówiąc o fejmie? Czyli picie, palenie, narkotyki no i oczywiście wygląd.
Czy miłość polega właśnie na tym? Czy polega na tym, że ma figurę modelki/modela, że ma drogie i firmowe ciuchy, że ma gdzieś w kute kolczyk na twarzy ? Nie, ale niestety tak to teraz wygląda. Chłopcy wolą tak zwane "dupy" a dziewczyny przystojniaków, którzy są przy okazji sportowcami. Ideały? Nie.
A co z innymi? Co z tymi, którzy nie są najchudszi, nie mają drogich ciuchów i nie są zbyt popularni? Powinni cierpieć i być nie szczęśliwi ? Nie, wręcz przeciwnie. Powinni cieszyć się, że są nataralni, że nie są fałszywi. Wiem, że część tych ludzi wmawia sobie i się rozżala, że nie jest taki jak te fejmy, ale ja wiem też, że w głębi duszy wiedzą, że bycie sobą jest najlepsze. Gdyby tak nie było już dawno byście się zmienili.
Wolelibyście być "piekni" i mieć fałszywych przyjaciół? Czy być naturalnie pięknym i mieć prawdziwych przyjaciół?
Chciałbym, abyście wiedzieli, że nie liczy się zewnętrzne piękno, lecz wewnętrzne. To co macie w środku jest najważniejsze, ponieważ będąc "brzydkim " od środka ludzie nie będą chcieli się w wami zadawać. Taka prawda.
Ale wiecie co? Każdy z nas jest piękny. Każdy jest piękny na swój sposób, bo przecież każdy ma wady. Nikt nie jest idealny. Nawet ci "piekni". Uwierzcie w to, a zmienicie dystans do siebie.
Rozgalopowałam się, hah. Wracając do tematu ..
Miłość nie polega na wyglądzie i fejmie.
Nie polega na tym, że kto pierwszy wyląduje z nim/ z nią w łóżku wygrywa.
Nie polega na tym, aby "przyjaciele" ci zazdrościli.
To miałaby być miłość ? W życiu.
Miłość polega na ufności i szczerości.
Gdy się kocha to jest się przy osobie zawsze i do końca . Nie ważne jak się wygląda, nie ważne kim się było.
Bądź Rose i znajdź sobie Jacka. Niech wasza miłość się potoczy jak w ich historii. Nie dosłownie oczywiście. Wiecie o co mi chodzi :D
W każdym razie prawdziwa miłość znajdziecie dopiero później. Będąc 15 letnim "gówniarzem " jej nie będzie.
Trzeba dojrzeć i wtedy o tym myśleć.
I taka rada ode mnie.
Gdy już znajdziesz sobie chłopaka/ mężczyznę to najpierw się z nim zaprzyjaźnij, zapoznaj a potem myśl czy chcesz z nim być juz do końca swoich dni.
I przede wszystkim nie wymuszaj miłości. To serce musi poczuć nie oczy i mózg.
Pamiętaj.
To chyba na tyle. Takie moje zdanie. Każdy ma własne, ale mam nadzieje, ze choć trochę w mojej wypowiedzi jest prawda.
Moje motto życiowe to: " Uwierz w siebie i pokochaj siebie takim jakim jesteś"
To bardzo ważne, ponieważ nikt tobą nie będzie. Nikt tobą nie będzie prowadzić. To ty sobie będziesz układać życie, wiec uwierz w siebie i nie bierz słowa innych do siebie na poważnie. Potraktuj to jako żart. Uśmiechnij się i odejdź poznać swój świat.
Każdy ma własny, wiec zostań na swoim :)
Mam nadzieje, ze wam się spodobał rozdział i będziecie ze mną.
Buziaki, Tori xx
